Różne opcje finansowania budowy stadionu
Przyznał, że wciąż liczy na dotację z Ministerstwa Sportu i Turystyki.
„Wysłaliśmy do ministra Sławomira Nitrasa list z poparciem od ludzi sportu, kultury, mieszkańców, ponieważ mamy jeszcze nadzieję, że przychyli się do dofinansowania tej inwestycji i – mimo wszystko - zobaczy, jak istotny jest to projekt” – dodał Michałek, który prezydentem jest od kwietnia.
Wyjaśnił, że poprzednia koncepcja budowy areny dla Ruchu Chorzów pochodzi z 2015 roku i jest zdezaktualizowana.
„Nie jest już ważne pozwolenie na budowę, ani decyzje środowiskowe. Wszystko będzie zależało od montażu finansowego. Jesteśmy mocno ograniczeni tym, czy dostaniemy ministerialną dotację, czy uda się nam pozyskać środki unijne, wojewódzkie. Będę się starał w pierwszej kadencji przynajmniej rozpocząć prace. Zobaczymy, jak daleko nas to zaprowadzi” – stwierdził.
Nie ukrywał, że chciałby stadionu o pojemności 21–24 tys. Nie chciał deklarować, kiedy obiekt będzie gotowy.
„Mam nadzieję, że uda mi się spotkać z ministrem Nitrasem. Nie wiem, czy znajdzie dla mnie czas. Ruch to kawał historii śląskiej i polskiej piłki nożnej. Klub bardzo istotny dla mieszkańców Chorzowa i miast ościennych” - powiedział Michałek, który odpowiedział na 150 pytań, co zajęło mu pięć godzin.
„Niebiescy” nie mogą korzystać ze swojego stadionu (oddanego do użytku w 1935 r.) od stycznia 2023 roku.
Przeprowadzona wtedy ekspertyza ujawniła pęknięcie w obrębie podstawy jednego z masztów oświetleniowych areny. W efekcie obiekt został zamknięty, uszkodzoną "świeczkę" - tak nazywano charakterystyczne jupitery - zdemontowano od razu, pozostałe trzy - później. Od tego czasu 14-krotni mistrzowie Polski jako gospodarze grali najpierw w Gliwicach (gdzie wywalczyli awans), potem na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
W minionym sezonie, w końcowej tabeli ekstraklasy zajęli 17. miejsce i pożegnali się z elitą.
Minister Nitras podczas czerwcowej konferencji prasowej w Sosnowcu zapowiedział, że resort nie będzie finansował budowy stadionów służących sportowi komercyjnemu. Podkreślił, że budowa areny piłkarskiej z widownią na 20-30 tys. ludzi kosztuje tyle, ile dwa tysiące „Orlików”, 20 pływalni przyszkolnych, czy kilkanaście obiektów treningowych dla lekkoatletów.
„Wspieramy szkolenie młodzieży, infrastrukturę akademii piłkarskich, ale nie będziemy finansowali stadionów, bo one nie służą sportowi powszechnemu, tylko komercyjnemu” – zaznaczył.
Jego zdaniem samorządy, tak jak budują teatry czy opery, powinny też zadbać o powstanie stadionów piłkarskich. Jako dobry przykład wskazał Sosnowiec, gdzie miejski obiekt zyskał partnera biznesowego, widzącego w tym korzyść marketingową.
Odnosząc się do deklaracji dofinansowania budowy stadionu Ruchu kwotą ok. 100 mln złotych, złożonych przez poprzedniego premiera Mateusza Morawieckiego i swojego poprzednika Kamila Bortniczuka, zaznaczył, że w ministerstwie nie ma żadnych dokumentów, świadczących o przyznaniu tych środków.
"Rocznie dysponuję budżetem na rozwój infrastruktury sportowej w Polsce w kwocie nie przekraczającej miliarda złotych. Proszę to odnieść do kosztów budowy jednego stadionu" – wyjaśnił minister.
Michałek w wygrał w pierwszej turze wybory, pokonując dotychczasowego prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotalę. Przez kilkanaście lat pracował w działach finansowych korporacji. Rozpoznawalność przyniosła mu działalność w środowisku kibiców Ruchu Chorzów. W 2015 r. założył Sektor Rodzinny na stadionie „Niebieskich”.
Wiosną 2023 zapadła decyzja radnych o budowie nowej areny w Chorzowie. Koszt był szacowany na ok. 261 mln. Samorząd chciał wziąć kredyt w wysokości 109 mln. Budowa miał potrwać trzy lata, potem przez 15 lat (od 2027) kredyt miał być spłacany.
W październiku wniosek odpowiedzialnej za budowę nowego stadionu miejskiej spółki ADM Serwis o 104 mln zł dofinansowania został - jak informowano - wstępnie pozytywnie zaopiniowany w ramach rządowego „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu - edycja 2023”.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ cegl/